Wszyscy wiemy, że używanie tytoniu, alkoholu i narkotyków szkodzi naszemu własnemu zdrowiu. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że używanie tych substancji może niekiedy wpływać również na zdrowie i samopoczucie innych - w tym ich własnych dzieci.
Weźmy na przykład bierne palenie. Jego wpływ na samopoczucie dzieci jest tak dobrze udokumentowany, że w 2015 r. w Walii zakazano palenia w samochodach osób poniżej 18 roku życia. Nie bez powodu - NHS szacuje, że każdego roku 300 000 wizyt u lekarza pierwszego kontaktu i 9 500 przyjęć do szpitala w Wielkiej Brytanii jest spowodowanych narażeniem dzieci na dym tytoniowy innych osób.
Mniej wiadomo o szkodach wtórnych wynikających z picia alkoholu i zażywania narkotyków przez rodziców, wiadomo jednak, że aż 30% dzieci w Wielkiej Brytanii mieszka z przynajmniej jednym rodzicem lub opiekunem, który nadużywa alkoholu, a 6% mieszka z rodzicem uzależnionym od alkoholu. 8% dzieci mieszka również z rodzicem lub opiekunem, który używa narkotyków do jednego razu w miesiącu, a 3% mieszka z rodzicem uzależnionym od narkotyków. Liczby te mogą wydawać się niewielkie, ale ponieważ w Wielkiej Brytanii jest prawie 15 mln osób w wieku 18 lat i mniej, oznacza to, że prawie 500 000 dzieci może mieszkać z osobą dorosłą uzależnioną od narkotyków.
Ale rodziny są skomplikowane. Choć wydaje się oczywiste, że dzieci narażone np. na dym tytoniowy mogą mieć problemy z oddychaniem, naukowcy zdają sobie sprawę z wielu innych sposobów, w jakie zachowanie rodziców i środowisko mogą wpływać na dzieci. Na przykład palenie, picie i zażywanie narkotyków kosztuje, co może stanowić obciążenie finansowe dla rodziny. Ponadto czynności związane z używkami mogą odciągać rodziców od dzieci, co może powodować stres i konflikty w domu.
Od zmian klimatycznych po koronawirusy - nauka jest w centrum wiadomości
W naszym nowo opublikowanym badaniu postanowiliśmy przyjrzeć się wpływowi używania substancji na dobrostan dzieci. Obejmowało ono dobrostan fizyczny, psychologiczny (zdrowie psychiczne), poznawczy (mierzony takimi rzeczami jak osiągnięcia szkolne), społeczny (w tym to, czy miały one pozytywne relacje czy zachowania antyspołeczne) i ekonomiczny (na przykład to, czy rodzina wymaga wsparcia finansowego).
Zamiast stosować bardziej typowe podejście polegające na analizie używania tylko jednej substancji, przeanalizowaliśmy wpływ łącznego używania przez rodziców alkoholu, narkotyków i tytoniu na dzieci. Jednym z powodów, dla których to zrobiliśmy, jest fakt, że bardzo często osoby używające narkotyków palą i piją. Interesowało nas również, jak wpływa to na dzieci i czy efekty utrzymują się w czasie.
Wtórne efekty dobrostanu
Korzystaliśmy z wielu źródeł, aby zidentyfikować badania, w których badano związek między używaniem narkotyków, alkoholu lub tytoniu przez rodziców a wpływem tego zjawiska na dzieci w tych pięciu obszarach dobrostanu. Ostatecznie wykorzystaliśmy 56 badań, odnotowaliśmy wszelkie stwierdzone w nich związki między używaniem substancji przez rodziców a dobrostanem dzieci, a następnie przeanalizowaliśmy dane.
Stwierdziliśmy, że używanie substancji przez rodziców było związane z obniżeniem dobrostanu dzieci we wszystkich pięciu obszarach. Szczególnie wyraźne było to, że efekt ten utrzymywał się w czasie, co oznacza, że związek ten był nadal obecny, nawet jeśli istniała przerwa między zbieraniem informacji o rodzicach i dzieciach.
Zauważyliśmy również, że używanie substancji przez rodziców, którzy nie są uzależnieni od danej substancji (w przypadku gdy dana osoba nie jest klinicznie uzależniona od danej substancji) również miało wpływ na samopoczucie dziecka. Ponadto używanie alkoholu przez rodziców miało podobne ryzyko dla dobrostanu dziecka jak używanie tytoniu, co sugeruje, że samo używanie substancji może być szkodliwe dla dobrostanu dziecka.
Nasza analiza badań wykazała również, że używanie narkotyków przez rodziców miało największy wpływ na samopoczucie dziecka, w porównaniu z używaniem alkoholu i/lub tytoniu. Uważamy, że może to wynikać z nielegalnego charakteru zażywania narkotyków, które naraża rodziców na ryzyko kary grzywny, jak również aresztowania, co może sprzyjać ubóstwu, stanowiąc dodatkowe obciążenie dla życia rodzinnego.
Biorąc pod uwagę, że duża liczba dzieci może być dotknięta używaniem substancji przez rodziców, jest to ważne wyzwanie dla zdrowia publicznego. Zwłaszcza, że wiemy, iż złe samopoczucie w dzieciństwie może mieć wpływ na późniejsze życie. Jest oczywiste, że dla dobra dzieci w przyszłości należy zająć się wyzwaniami, przed którymi stoją rodziny w związku z używaniem substancji. Łatwiej jednak powiedzieć niż zrobić, a nasze badanie pokazuje, że nie jest to tak proste, jak zajęcie się problemem używania substancji uzależniających w oderwaniu od innych.
Środowisko rodzinne to przestrzeń, która obejmuje większość interakcji między rodzicem a dzieckiem i dość często interwencje, które dotyczą tych interakcji wraz z używaniem substancji przez rodziców i dobrostanem dziecka, prowadzą do poprawy wyników. Dalsze prace, które wspierają wyzwania życia rodzinnego i dotyczą interakcji rodzinnych, napięć w rodzinie oraz uwzględniają wyzwania strukturalne, takie jak ubóstwo, są dobrym punktem wyjścia do rozwiązania tego problemu.